Propozycja prostego deseru na dziś: grillowane gruszki i puree z mango podane na postumencie z kaszy kuskus.
Gotujemy szklankę mleka sojowego z kawałkami skórki z cytryny i łyżeczką cukru. Kiedy się zagotuje zdejmujemy z ognia, wsypujemy pół szklanki kaszy kuskus, przykrywamy i odstawiamy na 5 minut. W tym czasie redukujemy ocet balsamiczny żeby uzyskać gęsty sos, grillujemy gruszki (położyłem je na rozgrzanej suchej patelni na kilka chwil) i rozdrabniamy mango np. przy pomocy blendera.Dodałem kilka kropli soku z cytryny.
Formujemy postumencik z kaszy kuskus,nakładamy puree z mango i ustawiamy gruszki. Na wierzch rzuciłem wyłowione z mleka kawałki skórki z cytryny. Dodajemy odrobinę sosu balsamicznego i voila!
wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńTo twoje jedzonko zawsze się tak pięknie prezentuje, że cieknie mi śłinka. Otwórz wegańską knajpę!
OdpowiedzUsuńostatnio szalejesz :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że po ostatnim przepisie już mnie nie zaskoczysz ale się myliłam! Pyszne! Pokazałabym Twój przepis, wszystkim osobom, które pytają się mnie czy nie znudziła mi się jeszcze soja :)
OdpowiedzUsuńMój drogi,uważam,że pracując w księgarni marnujesz talent.Pokaż to komuś,może coś z tego wyjdzie :)Nie jeden dobry kucharz tak zaczynał.
OdpowiedzUsuńWow robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńAle postument (chociaż wiem że to profesjonalna i odpoiwednia nazwa) za bardzo kojarzy mi się z Ćwierciakiewiczową i jej "kwiczołami w auszpiku na postumencie" które to danie nieodmiennie wywoływao u mnie ataki śmiechu kiedy tylko widziałam książkę u mojej Mamy ;) jednak gruszka i mango wyglądaja znacznie lepiej na postumencie niż biedny kwiczoł w auszpiku!
świetne zdjęcie! Zapraszamy do nas :D
OdpowiedzUsuńOgromnie mi się podoba postument i wszystko co na nim tak pięknie ustawiłeś! Brawo:)
OdpowiedzUsuńNo i naprawdę masz talent - zgadzam się z Anonimowym!
Pozdrawiam!
Bardzo seksowny ten deser :D
OdpowiedzUsuń