"When people ask: why are you vegan, perhaps the question should be: why aren't you?"

poniedziałek, 21 marca 2011

deser czekoladowy i pesto z mięty

Deser podwójnie czekoladowy czyli czekoladowa rurka z musem czekoladowym i pesto z mięty

Przygotowanie deseru najlepiej zacząć od temperowania czekolady. Nie jest to wcale takie łatwe. Z pewnością przyda się termometr kuchenny. Mimo iż nie udało mi się ukończyć procesu temperowania pomyślnie, smak na tym nic nie stracił. W każdym razie zacząłem od termicznej obróbki czekolady. Do zrobienia rurki użyłem... folii do drukarki. Można ją znaleźć w większości sklepów papierniczych. Arkusz kosztuje kilkadziesiąt groszy. Do takiej foliowej rurki wlewamy roztopioną, nieco wystudzoną czekoladę, rozprowadzamy dokładnie na ściankach, nadmiar wylewamy (przyda się do musu) i taką przygotowaną formę odstawiamy do całkowitego zastygnięcia czekolady (może być w lodówce lub zamrażalniku). 

Teraz można zająć się przygotowaniem musu. Użyłem do tego mleka kokosowego i pozostałej roztopionej czekolady. Dobrze jest kupić mleko kokosowe kilka dni wcześniej i odstawić do lodówki. Oddzieli się gęsty krem, który po ubiciu mikserem można połączyć z rozpuszczoną ale już nie gorącą czekoladą. Można też zrobić krem z tofu jedwabistego ale jest cięższy. Ten z mleka kokosowego ma świetną, delikatną i lekką konsystencję. Może się nadawać do tortów itp. Przygotowany mus odstawiamy do lodówki. 

Teraz czas na miętowe pesto. Wystarczy garstka orzechów, spora garść świeżych liści mięty, odrobina oliwy. Najłatwiej chyba rozdrobnić liście i orzechy w blenderze a oliwę dodać na końcu w zależności od konsystencji pasty. Dodałem też trochę soku z cytryny. Początkowo smak pesto mnie zdziwił, nieco rozczarował, zastanawiałem się, czy to na pewno dobry pomysł. Warto było zaryzykować. Wraz z musem czekoladowym efekt jest zaiste synergiczny.

Oddzielenie czekolady od foliowej formy nie powinno stanowić problemu, rurkę wypełniamy czekoladą, na talerz nakładamy pesto, mus i przesiekane orzechy.

Smaki są nieźle zbalansowane, deser nie jest bardzo słodki. Czekolada oczywiście gorzka, pesto lekko kwaskowate, tekstury też fajnie współgrają: delikatny mus, krucha czekolada i chrupiące orzechy. 



9 komentarzy:

  1. no, klassa! Jak profeszionalnie, ech!

    http://www.youtube.com/watch?v=JFALAWauvvU

    a tu moja ulubiona scena z rytuałem jedzenia czekolady przez porucznik Deannę Troi w Star Treku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chocolate is a serious thing :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niesamowite i takie eleganckie :).

    OdpowiedzUsuń
  4. no no jak w 5.gwiazdkowej restauracji, pomysł naprawdę świetny!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Czemu tak nie pichciłeś jak razem mieszkaliśmy???:(

    OdpowiedzUsuń
  6. o matko... ja też takie chcę!!!!!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. wow, zaczytałam się , świetne przepisy , takie wymyślne:)

    OdpowiedzUsuń