Korzystając z wolnego dnia wybrałem się na bazar. Spędziłem tam sporo czasu nie tylko wybierając warzywa ale również próbując przekonać samego siebie, że nie mogę wstąpić do pobliskiego antykwariatu... Koniec końców nie kupiłem książek.
Danie na dziś to:
Puree z kalafiora, zblanszowana marchewka i brukselka z wody z sałatką z rukoli i żurawiny.
Chciałem wyeksponować smak świeżych warzyw i udało się. Dodałem tylko odrobinę soli i trochę oliwy z oliwek. Ale zacznijmy od początku.
Przygotowanie puree z kalafiora zajmuję tylko kilka minut. Najpierw należy go rozdrobnić (tutaj świetnie sprawdza się blender) i ugotować, np. w mleku sojowym. Można dodać szczyptę soli. Kiedy będzie już odpowiednio miękki śmiało dodajemy trochę oliwy. Ponownie całość blendujemy i możemy podawać.
Marchewkę pokroiłem na cieniutkie paseczki przy pomocy... obieraczki do warzyw. Zalałem wrzątkiem a następnie wrzuciłem na kilka sekund do zimnej wody.
Brukselka powinna zachować właściwą sobie konsystencję. Nie gotujcie za długo bo powstanie paskudna zielona breja. 5 minut na wolnym ogniu powinno wystarczyć. Twardy koniec można naciąć nożem, szybciej się ugotuje.
Aby nadać charakteru całości, do rukoli dodałem żurawinę. Jej wyrazisty smak świetnie pasuje do słodkawego kalafiora. Rukolę oczywiście potraktowałem oliwą.
Nie jest to nic specjalnego ale z pewnością na talerzu prezentuje się ciekawiej niż zwyczajnie ugotowane warzywa. No i mamy różne kolory, konsystencje i smaki. Kremowy i słodki kalafior, kwaśna i chrupiąca żurawina, brukselka i marchewka al dente.
Smacznego!
u ciebie na tależu bardzo wiosennie:)
OdpowiedzUsuńznów zachwycasz. niebanalne rzeczy potrafisz wyczarowac z pozornie banalnych warzyw.
OdpowiedzUsuń