"When people ask: why are you vegan, perhaps the question should be: why aren't you?"

sobota, 24 grudnia 2011

wesołych świąt!

Życzę Wam wszystkiego dobrego na najlepsze dni. Spędźcie je w miłej i spokojnej atmosferze. Bawcie się dobrze, bo o to w tym wszystkim chodzi.

U mnie w domu rodzinnym wegańskie święta...

Pączki z makiem 
 pierniczki
 Mama przygotowuje uszka...

 i uczy tego młodsze pokolenie (dłownie z prawej nie należą do mnie)
 i te też nie

Wesołych! kartki przygotowane tradycyjną techniką ziemniaczanego stempla :)

wtorek, 13 grudnia 2011

Wegańskie święta

Już prawie połowa grudnia, zbliżają się święta. Czas radości, rodzinnych spotkań, atmosfery  miłości i takie tam... Warto się zastanowić, czy z tej okazji nie zrobić czegoś dla zwierząt? Najlepiej starając się, aby nie trafiły na świąteczny stół w formie potrawy. Tradycyjnie wigilia jest postna. Teoretycznie bezmięsna. Dla wielu ludzi ryba nie jest zwierzęciem i nie jest traktowana jak mięso, chociaż trudno logicznie to uzasadnić.  Empatia od kilku lat organizuję "Dzień ryby". Czy w tej całej świątecznej otoczce, aby "poczuć magię tych świąt" naprawdę trzeba własnoręcznie zaszlachtować karpia? Czy to aż taka przyjemność?

Kiedy już odpuścicie karpiowi i innym rybom, można spróbować pójść o krok dalej. I aby Wam w tym pomóc Empatia (znowu  oni:)) i autorka bloga "śmierć kanapkom" mają dla was kolejną akcję: wegańskie święta. Na tej stronie znajdziecie wiele wegańskich przepisów na typowo świąteczne potrawy.



Wpisując się w ten klimat przygotowałem makowiec. Z ciasta drożdżowego. Przepis znaleziony w najnowszym numerze "vege".  Miał powstać fajny zgrabny makownik (jak się w moich stronach mawiało) a zrobił się jakoś tak ogromny makowy bochen :) ale smakuje tak jak powinien.

1/2 kostki drożdży
1/2 kg mąki
szklanka cukru (dałem znacznie mniej)
szczypta soli
1/3 szklanki oleju
szklanka mleka roślinnego lub wody
puszka wegańskiej mas makowej

Ciasto drożdżowe robimy standardowo. *(Ciasto drożdżowe zazwyczaj robię bardzo intuicyjnie. Drożdże mieszam z łyżeczką cukru i gdy już będą płynne przelewam do pozostałych składników i mieszam, ewentualnie wyrabiam... Ale powinno być tak: przygotowujemy zaczyn z drożdży, 2 łyżeczek cukru, 2 łyżek mąki i 3 łyżek mleka. Zaczyn mieszamy z mąką, cukrem, solą i olejem. Dolewamy mleka ciągle mieszając. Następnie wyrabiamy ciasto aż będzie zwarte i sprężyste. Tak przygotowane odstawiamy w ciepłe miejsce a z podwoi swoją obiętość.)* Wyszło dość rzadkie, dosypałem jeszcze trochę mąki. Po wyrośnięciu (koło 1 h) Trzeba je rozwałkować na kształt prostokąta i wysmarować masą makową. Można ją przygotować samemu ale bez problemu udało mi się kupić gotową , która była wegańska. Już po rozwałkowaniu ciasta wiedziałem, że nie mam takiej formy, do której mógłbym to upchnąć, przez co makowiec jest taki rozlazły i szeroki. Wystarczy około 40 minut w piekarniku w temperaturze 200 stopni. U mnie zaczął się lekko przypalać od spodu a w środku widac, że powinien zostać w piekarniku jeszcze przez chwilę... Także zachowajcie czujność :)


Ten przepis jest ciekawy, ale jeżeli jeszcze będę piekł coś takiego, zrobię chyba najłatwiejszą wersję ciasta drożdżowego. Mleko roślinne z powodzeniem można zastąpić wodą, ilość cukru zredukowałbym do 2 łyżeczek (tyle powinno wystaczyć aby drożdże "ruszyły") a oleju do 2 łyżek.