Ilości składników sugerowane w przepisie wystarczają na uszczęśliwienie 12 babeczek:
-150 gramów tofu jedwabistego
-1/5 szklanki mleka roślinnego
-150 gramów czekolady gorzkiej
-2 łyżki syropu klonowego lub syropu z agawy
-opcjonalnie syrop waniliowy/kawowy/pomarańczowy...
Należy potraktować blenderem tofu, mleko i syrop z agawy, aż się pięknie połączą. Czekoladę rozpuścić, najlepiej w kąpieli wodnej. Odczekać kilka minut i połączyć wszystko razem, też może być za pomocą blendera. Gładką masę zapakować na godzinę do lodówki (ten czas można wykorzystać na spokojne pieczenie babeczek...)
Wczoraj udało mi się odwiedzić dwa ciekawe miejsca. Pojechałem do sklepu tortownia.pl. Kupiłem tylko malutkie papilotki, które wykorzystam do serwowania pralinek i innych trufli marcepanowych. Wypatrzyłem tam całą masę fascynujących sprzętów kuchenno-cukierniczych. Wszystkie te akcesoria szeroko się do mnie uśmiechały i szeptały zalotnie delikatnie podekscytowane: kup mnie... kup mnie...
No niestety, nie tym razem.
Wracając odwiedziłem bardzo ciekawą kawiarnię (o rrrety, nawet nie pamiętam kiedy ostatnio byłem w kawiarni...) Kępa cafe. Co ciekawe, podają kawę ze sprawiedliwego handlu. Oczywiście nie ma problemów z wegańskim cappuccino czy late. No i lokalizacja całkiem niezła, tuż przy rondzie Waszyngtona. Skusiłem się na niecodzienne połączenie -cappuccino z syropem... żurawinowym. świetnie smakuje.
A w najbliższym czasie zamierzam odwiedzić "Loving Hut". Na pewno podzielę się wrażeniami.
Jako konsumentka chciałam dodać, że te babeczki rozpływają się w ustach i ...ech...rozmarzyłam się :)
OdpowiedzUsuńwykorzystam ten przepis, bo wszystkie składniki szczęśliwie mam! Może na jakieś spotkanie wegańskich wiedźm, bo chyba się takie szykuje... :)
OdpowiedzUsuńCzy zamiast jedwabistego tofu można użyć zwykłego tylko dobrze je zblenderować??
OdpowiedzUsuńP.S. Nienawidzę Cię za te zjawiskowe babeczki ;P
Hm, sam się nad tym zastanawiałem. Pewnie kiedyś będę to testował ale na razie mam jeszcze zapas tofu jedwabistego. Sądzę jednak, że kilka chwil w blenderze rzeczywiście powinno załatwić sprawę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSvemir
Babeczki wyglądają wprost nieziemsko :) Koniecznie muszę wypróbować ten przepis przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńSuper piękne wyszły :) VCTOTW to zdecydowanie najczęściej przeze mnie używana książka kucharska :)
OdpowiedzUsuńBabeczki mistrz!! Zrobiłam, zjadłam, poczęstowałam połowę Rozbratu i wciąż mi mało!! :P
OdpowiedzUsuńjadlam je od Madzi i umarlam :) krem na silken tofu podbija serca. A generalnie ta receptura muffinowa to moj ulubiony przepis z tej ksiazki, a jesli chodzi o zrobienie kremu na zwyklym tofu - wyjdzie troche inny, ale smaczny. Robilam go tutaj, o : http://ilovetofu-cb.blogspot.com/2009/10/muffiny-cd.html
OdpowiedzUsuńtadam!
pozdr
piękna sa te babeczki.
OdpowiedzUsuńGdzie w Warszawie można kupić tofu jedwabiste?
OdpowiedzUsuńKiedy zapytałem o tofu jedwabiste w jednym ze sklepów sieci "organic" sprzedawczyni zrobiła kwadratowe oczy i powiedziała, że nigdy o czymś takim nie słyszała. Podobno gdzieś na hali mirowskiej można kupić. Ja dorwałem w sklepie internetowym evergreen, ale nie wiem, czy teraz mają...
OdpowiedzUsuńPrzypomniałem sobie jeszcze, że tofu jedwabiste można w sumie zastąpić naturalnym, ale dobrze zmielonym czy zblendowanym. Dobrze się sprawdza również mleko kokosowe (tylko musi postać min. kilka godzin w lodówce, żeby się oddzieliła gęsta śmietanka).
OdpowiedzUsuń