W związku z tym, że miałem dzisiaj czas na późniejsze śniadanie, w ruch poszedł blender. Zmiksowałem banana, jabłko, gruszkę i małą pomarańczę (zapomniałem dodać mleka sojowego) i taki oto gęsty i sycący mus zjadłem z musli. Ostatnio chodzą za mną jakieś ciekawe smaki ale nie potrafię sprecyzować co. Owocowe śniadanie na jakiś czas przytłumiło te zachcianki jednak nie był to smak, który za mną chodzi...
Na obiad natomiast bardzo proste i szybkie tofugurgery. Tofu pokroiłem w plastry grubości około centymetra (no może trochę cieńsze) i podsmażyłem na złoto. Zapakowałem w bułkę wypchana po brzegi warzywami. Ale i tym razem pozostał jakiś niedosyt. Nawet kwas chlebowy mnie dzisiaj rozczarował. No cóż, zobaczymy co przyniesie jutro.
Mój organizm ostatnio ciągle domaga się cukru ale nie chce mi się nic piec. Dlaczego w tym kraju nie można kupić wegańskich batonów???
też mnie naszła ochota na jakieś inne śniadanie i zrobiłam dzisiaj kaszę manną na waniliowym mleku sojowym z migdałąmi, rodzynkami i gorzką czekoladą. było ciekawe :)
OdpowiedzUsuńa co do batonów- w Poznaniu można dostać batony dr soya, arachidowe,sezamowe i z amarantusem bodajże. cena dość spora-2,80,ale lubię je, przypominają w smaku michałki. a poza jakimiś museli,to rzeczywiście z tym słabo w pl ;/
pzdr!
ooo! Takie podsmażone tofu to bardzo często u mnie ostatnio gości, bo czasu nie wiele, a jeść trzeba...
OdpowiedzUsuńA i u nas w Poznaniu rzeczywiście batoniki dr Soya są w sklepie ze zdrową żywnością. Czasami się nimi ratowałam miedzy angielskim a mikrobiologią :) Najlepsze z amarantusem :)
eeeeej maaaan ! z okazji Twojego przyjazdu zamierzam kupić frytownicę, z tego względu że mam fajny przepis na tofu oraz na sajgonki z tofu...aaaaaaaj looking forward to that- hell yeaaah, pozdro bro
OdpowiedzUsuńE dr Soya, fujć ;) ja mam gastro-pornograficzne myśli na temat batonów Jokerz - http://www.gomaxgofoods.com/products.htm - na szczęście najbliżej dostępne za zachodnią granicą (na szczęście bo ciągle bym zajadała co jednak byłoby fajne)
OdpowiedzUsuńto śniadanie podoba mi się niesamowicie. mam słabośc do takich owocowych słodkości..
OdpowiedzUsuńNaprawdę dobre jest smażone tofu posypane wcześniej przyprawą typu 'warzywko'. Normalnie prawie nie solę, ale takie połączenie wyjątkowo mi smakuje :)
OdpowiedzUsuńMożna kupić wegańskie batony :-)
OdpowiedzUsuńPoczytaj sobie ten wątek http://wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=4667
o wegańskich słodyczach, znajdziesz ich tam całkiem dużo, z tego co pamiętam jednym z wegańskich batonów jest Danusia miętowa :-)
Pozdrawiam
Ps. czasmi dobrze jest sobie zrobić przerwę w gotowaniu lub pieczeniu, później się wraca z głową pełną pomysłów :)