"When people ask: why are you vegan, perhaps the question should be: why aren't you?"

sobota, 30 października 2010

Idzie zima...

Ostatnio jest coraz zimniej... Da się to łatwo poznać, ponieważ najłatwiej znaleźć mnie w pobliżu... piekarnika. Ale w gruncie rzeczy to żadna nowość.

Początek miesiąca może oznaczać zastrzyk gotówki. W związku z tym złożyłem zamówienie w sklepie EVERGREEN. Chcę wreszcie wypróbować tofu jedwabiste i syrop z agawy, zamówiłem także kosmetyki i środki czystości :)

W między czasie zdążyłem też zamówić wegańskie książki kucharskie ale o tym więcej jak już je będę miał.

A wracając do kwestii piekarnika... Pojawiły się za jego sprawą bułeczki drożdżowe ze słonecznikiem i pizza (która za sprawą odrobinkę zbyt dużej ilości drożdży chciała wypączkować z formy). Do szczęścia wystarczy sos pomidorowy, garść oliwek, oregano (dużo dużo)... Miałem jeszcze trochę kukurydzy, cebuli i zielonej papryki. Pizza bez sera jest na prawdę świetna choć dopóki nie spróbowałem, wydawało mi się to pomysłem zgoła ekscentrycznym...


















Życzę spokojnej nocy i nie zapomnijcie przestawić zegarków!

4 komentarze:

  1. To wszystko co ty pieczesz wygląda tak apetycznie, że brak mi słów :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie wraz z jesienno-zimowym chłodem przychodzi sezon na herbatę/kawę z cynamonem i kardamonem. Ale pomysł częstszego używania piekarnika też już kiełkuje.
    Zgadzam się z przedmówcą ... myślę, że tak wygląda jedzenie przygotowane z sercem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Gotujący facet !!! I to do tego gotujący wegańskie pyszności !!! Rodzynek :D

    OdpowiedzUsuń
  4. a tam rodzynek, wielu jest, ale skrywaja swe talenty przed swiatem :) trzeba ich pozmuszać do coming outu! :)

    OdpowiedzUsuń