"When people ask: why are you vegan, perhaps the question should be: why aren't you?"

czwartek, 3 listopada 2011

skrucha :)

Ostatni post zamieściłem dokładnie 3 miesiące temu... To była długa przerwa. Chciałbym powiedzieć, że przez ten czas robiłem dużo wspaniałych rzeczy, udzielałem się społecznie "dla dobra sprawy", uczyłem się czegoś nowego, szalałem kulinarnie poza internetem... lecz nie. Zrodziło się kilka ciekawych pomysłów, głownie za sprawą (nie tylko)blogowej sąsiadki (u której zmiany, zmiany, zmiany) ale jak to ze mną bywa, gdy przyjdzie do realizacji planów, piętrzą się problemy. Nic to, pozostaje mieć nadzieję, że tym razem nie opuszczę Was na długo, bowiem dość już czasu zmarnowano!

Dzisiaj przepisów nie będzie, to tylko taka jesienna "zajawka", dowód skruchy i tego, że nie zniknąłem na dobre.

Całkiem niedawno nakładem jednego z moich ulubionych wydawnictw ukazała się interesująca książka. "Bezkrwawa rewolucja" to rzetelnie opracowane, ponadsześćset stronicowe tomisko. Ogromna kopalnia wiedzy. Nie czyta się szybko ale to nie o to chodzi. Chciałbym napisać kiedyś tutaj recenzję tej książki... Warto zajrzeć, warto mieć w domowej biblioteczce.



A w ramach jesiennych zmagań z pogodą i kiepskim nastrojem - miniszarlotki. Dostałem małe foremki, które świetnie nadają się na malutkie tarty. Z resztek ciasta ulepiłem kilka małych babeczek. Na dzisiaj to pewnie tyle. pilnujcie mnie, żebym znowu nie uciekł!



P.S. W niedzielę w VegeMieście kolejna edycja akcji "Ciasto w miasto". Jeżeli możecie, gromadnie przybywajcie. Kilka stołecznych blogerek już zapowiedziało swój udział.

3 komentarze: