"When people ask: why are you vegan, perhaps the question should be: why aren't you?"

sobota, 7 sierpnia 2010
































Wczorajszy dzień był wyjątkowo męczący. Nie czułem się najlepiej, co sprawiło, że dziesięciogodzinny dzień pracy był naprawdę ciężki. Postanowiłem sobie jakoś wynagrodzić krzywdy, które mnie spotkały i znowu przytaszczyłem trochę książek, chociaż jeszcze nie przeczytałem ani jednej z tych, które przyniosłem ostatnio. Pocieszam się jedynie tym, że kupiłem i tak tylko połowę tego, co chciałem.


Wczorajsze złe samopoczucie spowodowane było zapewne gwałtowną zmianą pogody... Intensywna burza powaliła kilka drzew na moim osiedlu (w tym ulubioną wierzbę Oli, nad którą rozpacza biedaczka od wczorajszej nocy...). Dzisiaj jest słonecznie i niezbyt gorąco chociaż po południu zrobiło się trochę duszno.

Miałem czas spokojnie zjeść śniadanie i wybrałem mój ulubiony zestaw:
kanapki z dżemem i masłem orzechowym, a na tym jeszcze trochę orzechów. I ekologiczna kawa zbożowa z dużą ilością mleka sojowego i lodu...














A w tak zwanym międzyczasie zainspirowany wspaniałą twórczością pewnej miłej blogerki z Poznania, upiekłem ciastka kawowe. Pyszne :) Niektórzy mieli już okazję kilka zjeść...

3 komentarze: