"When people ask: why are you vegan, perhaps the question should be: why aren't you?"

poniedziałek, 16 sierpnia 2010

o podróżowaniu słów kilka...





Korzystając z uroków wolnych dni i nieobecności współlokatorki (właścicielki mieszkania) zdecydowałem się podjąć gości z Finlandii, którzy za pośrednictwem portalu CouchSurfing szukali noclegu w Warszawie. Skontaktowałem się z Paulą i Mikaelem i zaproponowałem, że przygarnę ich na (przynajmniej) jedną noc. Zrobiłem nawet specjalnie tartę z warzywami... Koniec końców wybrali inne miejsce jednak nadarzyła się okazja, żeby przedstawić ideę CouchSurfingu na blogu.

"Świat według wyobrażeń członków CouchSurfing International to miejsce, w którym każdy ma możliwość odkrywania jego różnych zakątków i nawiązywania kontaktów z napotykanymi ludźmi. Budowanie głębokich więzi międzykulturowych pozwala nam reagować na różnorodność z zainteresowaniem, uznaniem i szacunkiem. Docenianie różnorodności sprzyja propagowaniu tolerancji i tworzeniu globalnej społeczności.
Jak wcielamy tę wizję w życie?
Naszą misją jest tworzyć Inspirujące Doświadczenia.
„Inspirujące doświadczenia” to doświadczenia sprawiające przyjemność, ekscytujące oraz takie, które znajdują się w naszym zasięgu. Tego rodzaju doświadczenia skłaniają nas do odkrywania nowych miejsc oraz nawiązywania kontaktów z ludźmi różniącymi się od miejsc i osób, które znamy.
Jeśli wystarczająca liczba osób zdobędzie tego rodzaju doświadczenia, być może zaczniemy żyć w świecie, w którym ludzie pomimo dzielących ich różnic będą mieli silniejsze poczucie wzajemnej więzi. Takie więzi pomagają doceniać różnorodność oraz budować globalną społeczność zmotywowaną do poszukiwania harmonii w sytuacjach nieuchronnych konfliktów.
Wiedza poprzez doświadczenia
Uważamy, że najlepszą drogą zdobywania i utrwalania wiedzy są bezpośrednie doświadczenia. Nasze doświadczenia kształtują sposób w jaki rozumiemy świat oraz dostarczają okazji do nauki i rozwoju.
„Tworzenie inspirujących doświadczeń” oznacza, że naszym celem jest umożliwienie członkom CouchSurfingu zdobywania różnorodnych, zdobywanych w praktyce doświadczeń życiowych, które stanowią świetną zabawę, a jednocześnie pobudzają do rozwoju."

Tytułem wstępu zamieściłem fragment tego, co twórcy projektu chcą oferować jego uczestnikom. Ale teraz do rzeczy.
Couchsurfing (lub bliźniaczy projekt: hospitality club) polega na popularyzowaniu (alternatywnych dla hoteli, hosteli itp) sposobów podróżowania. Internauci z całego świata udostępniają bezpłatnie miejsce w swoich domach czy mieszkaniach, gdzie przyjmują innych uczestników portalu. Sprawa jest banalna :) W projekcie można uczestniczyć w dwójnasób: będąc gospodarzem lub gościem. Można oczywiście korzystać z gościnności innych samemu nie udostępniając "kanapy".
W większych miastach na całym świecie możemy wybierać osobę, u której chcemy się zatrzymać, pośród tysięcy ofert. Większość osób zgodzi się na jeden lub dwa noclegi ale można też znaleźć kogoś, kto przygarnie nas na tydzień lub dłużej... I to wszystko za darmo :) Pomijając kwestie finansowe jest to wspaniały sposób poznania kultury miejsca, do którego jedziemy. "neutralne i zunifikowane" hotele czy hostele niejako odcinają nas od poznania mieszkańców danego kraju. Gdzież lepiej poznamy ludzi jeśli nie w ich własnym domu? Couchserferzy często pomagają zorientować się w przestrzeni miasta, służą dobrą radą albo mogą pokazać nam miejsca, o których nie znajdziemy informacji w przewodnikach turystycznych. Barierą może być dla nas kwestia porozumiewania się. Jednak i ten problem można rozwiązać, wyszukując osoby, które znają nasz rodzimy język lub inny, którym potrafimy się posługiwać.
Jest to świetny sposób na ciekawe spędzenie wakacji. Jeżeli jeszcze zdecydujemy się podróżować autostopem (i żywić się w sposób freegański) może się okazać, że mamy zupełnie darmowe wakacje :)
Jest jeszcze kwestia bezpieczeństwa... Zarówno w couchsurfingu jak i hospitality club funkcjonuje system komentarzy (zupełnie podobny do tego z allegro). Możemy ocenić zachowanie gościa lub gospodarza, napisać, czy oferowane przez niego miejsce noclegowe było zgodne z opisem w jego profilu itp... Brzmi znajomo, czyż nie? Ponadto całkiem sprawnie funkcjonuje system Ambasadorów CS, którzy w krytycznej sytuacji pomogą nam znaleźć nowe miejsce w krótkim czasie.
Moje doświadczenia z CouchSurfingiem są ekstremalnie pozytywnie. Melita i Anita, które przygarnęły mnie w Zagrzebiu na ponad tydzień, były niesamowite. Obdarzyły mnie całkowitym zaufaniem. Dały mi zapasowy komplet kluczy do mieszkania i mogłem czuć się zupełnie swobodnie, kiedy one wychodziły np. do pracy.
Jedynym czynnikiem, który powstrzymuje mnie przed kanapowym surfingiem jest chroniczny brak czasu... Ale może ktoś z was poszaleje i zacznie realizować marzenia o dalekich podróżach? Tego wam życzę.

2 komentarze:

  1. Uhm, racje masz. Ja na hospitality poznałam kilka ciekawych osób. Bez nocowania u nich, bez udostępniania im noclegu. Po prostu będąc w Holandii i mając sporo czasu wolnego. Ten serwis nie dotyczy iście hostingu co samego poznawania się i to jest super fajne :) Ludzie są bardzo otwarci, przyjaźni, tolerancyjni, młodzi duchem, bez stereotypów i rasistowskich manier. Wystarczy po prostu napisać do kogoś i od razu dostajesz odpowiedź kto w czym może Tobie pomóc...

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety moje doświadczenia z tego typu portalami są raczej nieprzyjemne. W Hospitality Club rzadko ktokolwiek odpisuje (może odstraszam jakoś??;))a z Couch Surfingu spotkałam się z ludźmi, którzy chcieli tylko na maksa mnie wykorzystać do jakichś swoich interesów w Polsce. Szkoda bo mogłam im pomóc będąc po prostu przyjazną osobą w nieznanym kraju. Do tego czasami to nie są mili ludzie, tylko nastawieni roszczeniowo...ja na pewno już z tego nie skorzystam, ale cieszy mnie wiadomość, że być może miałam po prostu pecha.
    Kasia

    OdpowiedzUsuń