Svemir w kuchni, tym razem na poważnie.
A co to znaczy? Spełniło się to, czego od jakiegoś czasu bardzo chciałem...
Dostałem pracę w restauracji :) Od teraz będę się krzątał w witariańskiej kuchni restauracji SURYA
W imieniu szefa kuchni i własnym - zapraszam
Veganski Svemir Wegański Wszechświat
"When people ask: why are you vegan, perhaps the question should be: why aren't you?"
piątek, 20 lipca 2012
środa, 18 stycznia 2012
konkurs "blog roku"
Dziękuję wszystkim bardzo serdecznie za wsparcie i oddane głosy, cieszę się, że tak wiele osób zaangażowało się :) niespodziewałem się, dziękuję.
W tym momencie plasujemy się w okolicach setnego miejsca. Myśle, że to bardzo dobry wynik jak na tak niszową tematykę i stosunkowo krótki staż. Osiągnąłem to, na czym mi zależało, czyli zainteresowanie kolejnych czytelników. Ilość odwiedzin znacznie się zwiększyła a co za tym idzie, szerzy się idea weganizmu. Mam nadzieję, że chociaż kilka "nowych" osób zainteresowało się tematem. Weganizm jest dla ludzi. Jak widać, można smacznie jeść rezygnując z cierpienia zwierząt.
W związku z konkursem chciałbym Wam polecić blog niezwykłej kobiety, wspaniałej, ważnej dla mnie osoby. Razem z nią wkroczyłem na drogę weganizmu, (nie, to nie moja dziewczyna :P). Regularnie dokarmia mnie wegańskimi obiadkami. Polecam KOMBAJN ZAKURZONEJ. Autorka "spisuje lektury, przepisy wegańskie i życie codzienne". Zakurzona jest na 20 miejscu w rankingu, ma realne szanse na powrót do pierszej dziesiątki. Głosowanie trwa do jutra do 12. Zachęcam do lektury (i głosowania).
Jeszcze raz dziękuję
go vegan :)
P.S. Na początku lutego zaczynam nową pracę. Podobno będę miał więcej czasu, mam nadzieję, że będzie też więcej gotowania i przepisów dla was.
W tym momencie plasujemy się w okolicach setnego miejsca. Myśle, że to bardzo dobry wynik jak na tak niszową tematykę i stosunkowo krótki staż. Osiągnąłem to, na czym mi zależało, czyli zainteresowanie kolejnych czytelników. Ilość odwiedzin znacznie się zwiększyła a co za tym idzie, szerzy się idea weganizmu. Mam nadzieję, że chociaż kilka "nowych" osób zainteresowało się tematem. Weganizm jest dla ludzi. Jak widać, można smacznie jeść rezygnując z cierpienia zwierząt.
W związku z konkursem chciałbym Wam polecić blog niezwykłej kobiety, wspaniałej, ważnej dla mnie osoby. Razem z nią wkroczyłem na drogę weganizmu, (nie, to nie moja dziewczyna :P). Regularnie dokarmia mnie wegańskimi obiadkami. Polecam KOMBAJN ZAKURZONEJ. Autorka "spisuje lektury, przepisy wegańskie i życie codzienne". Zakurzona jest na 20 miejscu w rankingu, ma realne szanse na powrót do pierszej dziesiątki. Głosowanie trwa do jutra do 12. Zachęcam do lektury (i głosowania).
Jeszcze raz dziękuję
go vegan :)
P.S. Na początku lutego zaczynam nową pracę. Podobno będę miał więcej czasu, mam nadzieję, że będzie też więcej gotowania i przepisów dla was.
piątek, 13 stycznia 2012
Szybkie ciasto bananowe
Głosowanie na blog roku trwa a tymczasem z piekarnika w szybkę puka ciasto bananowe. Lubimy ten przepis, ponieważ nie zawiera trudno dostępnych składników. To Ola się w nim specjalizuje :) Niestety nie pamiętam, gdzie go znaleźliśmy.
- 4 banany
- 2 szklanki mąki
- 1/2 szkl. oleju
- 1/2 szkl. cukru
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
w wersji "na bogato" czekolada, orzechy, kako...
Banany można rozgnieść widelcem albo rozdrobnić blenderem. Następnie należy dokładnie wymieszać
z pozostałymi składnikami i przełożyć do formy. Piec około 30-40 minut w 180 stopniach (w zależności od tego, czy pieczecie w płaskiej formie, np. tortownica, czy w takiej jak keks, wtedy można potrzmyać trochę dłużej).
Ciasto sprawdza się równie dobrze pod postacią muffinek.
Pofałdowana struktura ciasta na zdjęciu poniżej to zasługa dużej zawartości orzechów i czekolady...
- 4 banany
- 2 szklanki mąki
- 1/2 szkl. oleju
- 1/2 szkl. cukru
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
w wersji "na bogato" czekolada, orzechy, kako...
Banany można rozgnieść widelcem albo rozdrobnić blenderem. Następnie należy dokładnie wymieszać
z pozostałymi składnikami i przełożyć do formy. Piec około 30-40 minut w 180 stopniach (w zależności od tego, czy pieczecie w płaskiej formie, np. tortownica, czy w takiej jak keks, wtedy można potrzmyać trochę dłużej).
Ciasto sprawdza się równie dobrze pod postacią muffinek.
Pofałdowana struktura ciasta na zdjęciu poniżej to zasługa dużej zawartości orzechów i czekolady...
środa, 11 stycznia 2012
pappardelle z brokułami i suszonymi pomidorami
Mojej współlokatorce śniło się ostatnio, że byliśmy we Włoszech. Zainspirowało mnie to do zrobienia makaronu. Szerokie wstążki to mój ulubiony (oprócz "penne") kształt. Samodzielne przygotowanie wegańskiego makaronu nie jest dużym wyzwaniem. Wymaga tylko trochę cierpliwości. Niestety nie udało mi się zapamiętać proporcji składników, ale wystarcza mąka, woda, sól i oliwa (+ kurkuma, jeżeli makaron ma być żółty lub rozdrobniony szpinak aby nadać zielony kolor). Oliwy nie żałowałem. Ważne jest, żeby ciasto było zwarte, raczej twarde i dobrze wyrobione. Dobrze jest odstawić na godzinę do lodówki. Po tym czasie należy je cienko rozwałkować i nadać pożądany kształt. Uważajcie, żeby się nie posklejało.
Gotuje się bardzo szybko, zależnie od grubości, ale niewiele ponad minutę.
A co do tego? Świetnie sprawdziły się brokuły, suszone pomidory i prażony czosnek.
Gotuje się bardzo szybko, zależnie od grubości, ale niewiele ponad minutę.
A co do tego? Świetnie sprawdziły się brokuły, suszone pomidory i prażony czosnek.
I jeszcze jedna sprawa. Konkurs "blog roku". Zdecydowałem się wziąć udział. To kolejna forma promowania weganizmu od kuchni :) Zachęcam do głosowania, szczegóły już niedługo pojawią się na stronie konkursu.
sobota, 24 grudnia 2011
wesołych świąt!
Życzę Wam wszystkiego dobrego na najlepsze dni. Spędźcie je w miłej i spokojnej atmosferze. Bawcie się dobrze, bo o to w tym wszystkim chodzi.
U mnie w domu rodzinnym wegańskie święta...
U mnie w domu rodzinnym wegańskie święta...
Pączki z makiem
pierniczki
Mama przygotowuje uszka...
i uczy tego młodsze pokolenie (dłownie z prawej nie należą do mnie)
i te też nie
Wesołych! kartki przygotowane tradycyjną techniką ziemniaczanego stempla :)
wtorek, 13 grudnia 2011
Wegańskie święta
Już prawie połowa grudnia, zbliżają się święta. Czas radości, rodzinnych spotkań, atmosfery miłości i takie tam... Warto się zastanowić, czy z tej okazji nie zrobić czegoś dla zwierząt? Najlepiej starając się, aby nie trafiły na świąteczny stół w formie potrawy. Tradycyjnie wigilia jest postna. Teoretycznie bezmięsna. Dla wielu ludzi ryba nie jest zwierzęciem i nie jest traktowana jak mięso, chociaż trudno logicznie to uzasadnić. Empatia od kilku lat organizuję "Dzień ryby". Czy w tej całej świątecznej otoczce, aby "poczuć magię tych świąt" naprawdę trzeba własnoręcznie zaszlachtować karpia? Czy to aż taka przyjemność?
Kiedy już odpuścicie karpiowi i innym rybom, można spróbować pójść o krok dalej. I aby Wam w tym pomóc Empatia (znowu oni:)) i autorka bloga "śmierć kanapkom" mają dla was kolejną akcję: wegańskie święta. Na tej stronie znajdziecie wiele wegańskich przepisów na typowo świąteczne potrawy.
Wpisując się w ten klimat przygotowałem makowiec. Z ciasta drożdżowego. Przepis znaleziony w najnowszym numerze "vege". Miał powstać fajny zgrabny makownik (jak się w moich stronach mawiało) a zrobił się jakoś tak ogromny makowy bochen :) ale smakuje tak jak powinien.
1/2 kostki drożdży
1/2 kg mąki
szklanka cukru (dałem znacznie mniej)
szczypta soli
1/3 szklanki oleju
szklanka mleka roślinnego lub wody
puszka wegańskiej mas makowej
Ciasto drożdżowe robimy standardowo. *(Ciasto drożdżowe zazwyczaj robię bardzo intuicyjnie. Drożdże mieszam z łyżeczką cukru i gdy już będą płynne przelewam do pozostałych składników i mieszam, ewentualnie wyrabiam... Ale powinno być tak: przygotowujemy zaczyn z drożdży, 2 łyżeczek cukru, 2 łyżek mąki i 3 łyżek mleka. Zaczyn mieszamy z mąką, cukrem, solą i olejem. Dolewamy mleka ciągle mieszając. Następnie wyrabiamy ciasto aż będzie zwarte i sprężyste. Tak przygotowane odstawiamy w ciepłe miejsce a z podwoi swoją obiętość.)* Wyszło dość rzadkie, dosypałem jeszcze trochę mąki. Po wyrośnięciu (koło 1 h) Trzeba je rozwałkować na kształt prostokąta i wysmarować masą makową. Można ją przygotować samemu ale bez problemu udało mi się kupić gotową , która była wegańska. Już po rozwałkowaniu ciasta wiedziałem, że nie mam takiej formy, do której mógłbym to upchnąć, przez co makowiec jest taki rozlazły i szeroki. Wystarczy około 40 minut w piekarniku w temperaturze 200 stopni. U mnie zaczął się lekko przypalać od spodu a w środku widac, że powinien zostać w piekarniku jeszcze przez chwilę... Także zachowajcie czujność :)
Kiedy już odpuścicie karpiowi i innym rybom, można spróbować pójść o krok dalej. I aby Wam w tym pomóc Empatia (znowu oni:)) i autorka bloga "śmierć kanapkom" mają dla was kolejną akcję: wegańskie święta. Na tej stronie znajdziecie wiele wegańskich przepisów na typowo świąteczne potrawy.
Wpisując się w ten klimat przygotowałem makowiec. Z ciasta drożdżowego. Przepis znaleziony w najnowszym numerze "vege". Miał powstać fajny zgrabny makownik (jak się w moich stronach mawiało) a zrobił się jakoś tak ogromny makowy bochen :) ale smakuje tak jak powinien.
1/2 kostki drożdży
1/2 kg mąki
szklanka cukru (dałem znacznie mniej)
szczypta soli
1/3 szklanki oleju
szklanka mleka roślinnego lub wody
puszka wegańskiej mas makowej
Ciasto drożdżowe robimy standardowo. *(Ciasto drożdżowe zazwyczaj robię bardzo intuicyjnie. Drożdże mieszam z łyżeczką cukru i gdy już będą płynne przelewam do pozostałych składników i mieszam, ewentualnie wyrabiam... Ale powinno być tak: przygotowujemy zaczyn z drożdży, 2 łyżeczek cukru, 2 łyżek mąki i 3 łyżek mleka. Zaczyn mieszamy z mąką, cukrem, solą i olejem. Dolewamy mleka ciągle mieszając. Następnie wyrabiamy ciasto aż będzie zwarte i sprężyste. Tak przygotowane odstawiamy w ciepłe miejsce a z podwoi swoją obiętość.)* Wyszło dość rzadkie, dosypałem jeszcze trochę mąki. Po wyrośnięciu (koło 1 h) Trzeba je rozwałkować na kształt prostokąta i wysmarować masą makową. Można ją przygotować samemu ale bez problemu udało mi się kupić gotową , która była wegańska. Już po rozwałkowaniu ciasta wiedziałem, że nie mam takiej formy, do której mógłbym to upchnąć, przez co makowiec jest taki rozlazły i szeroki. Wystarczy około 40 minut w piekarniku w temperaturze 200 stopni. U mnie zaczął się lekko przypalać od spodu a w środku widac, że powinien zostać w piekarniku jeszcze przez chwilę... Także zachowajcie czujność :)
Ten przepis jest ciekawy, ale jeżeli jeszcze będę piekł coś takiego, zrobię chyba najłatwiejszą wersję ciasta drożdżowego. Mleko roślinne z powodzeniem można zastąpić wodą, ilość cukru zredukowałbym do 2 łyżeczek (tyle powinno wystaczyć aby drożdże "ruszyły") a oleju do 2 łyżek.
niedziela, 20 listopada 2011
wegański tort na specjalną okazję
Wegański tort dla moich przyjaciół...
Dziękuję wam!
P.S. O, ogromne dzięki za pomoc!
P.S.2: przepis znalazłem na blogu wegetariański żarłok.
4 szklanki mąki
1 i 1/2 szklanka cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki sody
2 szklanki mleka sojowego (podobno z wody tez wyjdzie)
3/4 szklanki oleju
1 i 1/2 szklanka cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki sody
2 szklanki mleka sojowego (podobno z wody tez wyjdzie)
3/4 szklanki oleju
Piekłem to przez ponad godzinę w 190 stopniach, po 30 minutach położyłem na wierzch arkusz folii aluminiowej, żeby się nie przypaliło.
Masa to kombinacja mleka kokosowego, budyniu i czekolady.
Subskrybuj:
Posty (Atom)